W całej Polsce słychać doniesienia o kolejnych lokalach, które wbrew zakazowi organizują imprezy. Oczywiście utrzymują to w sekrecie, często wpuszczając gości tylnym wejściem, jak to miało miejsce np. w jednym z lokali w Toruniu podczas wiosennego lockdownu.

Źródło: screen Youtube RD
Źródło: screen Youtube RD

Podobnie dzieje się nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. W tajemnicy przed wszystkimi, a zwłaszcza policją i służbami sanitarnymi, organizowane są duże imprezy, na których bawi się kilkaset do kilku tysięcy osób. Jak to możliwe? W organizacji nielegalnych imprez pomagają media społecznościowe. Istnieją tam zamknięte grupy, na których publikowane są daty nadchodzących wydarzeń, lokalizacje oraz informacje dotyczące tego jak dostać się do miejsca organizacji wydarzenia, np. czy wejście jest od tyłu budynku albo jakie hasło należy wypowiedzieć, by zostać wpuszczonym. Dostęp do takiej grupy mają jedynie osoby zaproszone, co pozwala kontrolować grono osób wiedzących o imprezie.

Jak informuje portal SE, w Polsce za organizację imprez mimo pandemicznych obostrzeń grożą kary w wysokości 5-30 tys. złotych. Jednak wysokie kary nie odstraszają największych klubów, dla których gra jest warta świeczki. Kluby przynoszą ogromne zyski, a chętnych do imprezowania po wielu miesiącach ograniczonych rozrywek nie brakuje. Dlatego nielegalne dyskoteki podczas pandemii odbywały się w Trójmieście czy Częstochowie, w której na jednej z imprez bawiło się około tysiąca osób.

Źródło: screen Youtube Krzysztof Żak
Opustoszałe warszawskie ulice; Źródło: screen Youtube Krzysztof Żak

Imprezowa szara strefa szerzy się także w stolicy. Według informacji krążących wśród warszawskiej młodzieży, w Warszawie działa kilka klubów- np. przy Placu Konstytucji czy na Powiślu przy ul. Dobrej. Są to jednak nieoficjalne informacje, a ich potwierdzenie nie jest łatwym zadaniem- o imprezach jest informowane wąskie, zaufane grono.

Warto wiedzieć: Wirus w kościele. Sanepid pilnie poszukuje uczestników mszy świętej w jednej z parafii


Bądź na bieżąco z "Życiem": Dramatyczna sytuacja polskich seniorów. Mają do oddania miliony. Nikt się tego nie spodziewał


To Cię zainteresuje: Do publicznej wiadomości trafiły koszty nagłego zamknięcia cmentarzy 1 listopada przez pandemię. Suma dosłownie zwala z nóg, potężne pieniądze