Całkiem nowe informacje w sprawie sytuacji, która miała miejsce kilka dni temu. Mężczyzna, który zaatakował motorniczą warszawskiej linii tramwajowej właśnie usłyszał zarzuty. Jakie konsekwencje poniesie? Co mu grozi?

Sytuacja wydarzyła się w minioną sobotę, 17 października nieopodal dworca centralnego. Motornicza linii 25 warszawskiego tramwaju około godziny 7:00 zwróciła uwagę trzem osobom, które nie miały założonej maseczki ochronnej.

Pech chciał, że jeden z nich zaatakował kobietę.

Mężczyzna już usłyszał zarzuty

Jak się okazało, agresywny mężczyzna, który pobił motorniczą był wtedy pod wpływem alkoholu. Właśnie usłyszał zarzuty na swoje występki.

-Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem zatrzymanego, prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Za czyny zarzucone podejrzanemu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 - mówi rzeczniczka prokuratury Okręgowej w Warszawie.